Tytułowanie, przedstawianie i korespondencja w Kościele katolickim
Jeżeli przejrzymy wszystkie polskojęzyczne (polskie i tłumaczone z obcych języków) podręczniki savoir vivre stwierdzamy, że znajdujemy tam bardzo niewiele informacji dotyczących tytułowania i korespondencji w Kościele.
W „Protokole dyplomatycznym” Edwarda Pietkiewicza odnajdujemy tylko taką informację: „Tytuł ekscelencja pochodzi z łaciny i oznacza wyborny, znakomity. Przysługuje on głowie państwa, premierowi, ministrom i ambasadorom obcych państw. Jest on również używany przez dostojników Kościoła rzymskokatolickiego – biskupów i arcybiskupów. (…) Nie używa się tego tytułu, gdy przedstawiciel hierarchii kościelnej nie nosi purpury. Mówimy wówczas: Księże Biskupie, Księże Arcybiskupie. Inny tytuł kurtuazyjny to eminencja. Pochodzi on z łaciny i oznacza wyniosłość, dostojeństwo. Od roku 1644 był nadawany kardynałom. I dziś zwracając się do kardynała używamy tego tytułu” (s. 108-109).
Zadziwiające jest, że w obszernej pracy Haliny i Tadeusza Zgółków pt. „Językowy savoir-vivre. Praktyczny podręcznik posługiwania się polszczyzną w sytuacjach oficjalnych i towarzyskich” odnajdujemy niewiele więcej informacji. W rozdziale dotyczącym sposobów zwracania się do różnych osób znajdujemy poza fragmentem zawierającym wyżej podane dane również następując tekst: „Bardzo rygorystycznie postrzegane zasady etykiety językowej obowiązują też w hierarchii kościelnej. Środowisko to posiada – podobnie jak inne – system godności (wikariusz, proboszcz, dziekan, prałat, kanonik, biskup, kardynał itd.), ale oprócz tego – swoiste formy zwracania się. Najpowszechniej używanym zwrotem jest oczywiście konstrukcja Proszę księdza stosowana w kontaktach między wiernymi a duchownymi. Forma Księże (proboszczu, prałacie itd.) występuje w zasadzie w kontaktach wewnętrznych między duchownymi. Pewne komplikacje mogą powstać przy zwracaniu się do duchownych zakonnych. W zakonach obowiązują – trochę jak w wojsku odrębne systemy funkcji, stanowisk, godności. Zwracając się do zakonnicy używa się formy siostro (rzadziej matko). W wypadku zakonników sprawa się komplikuje. Może to być forma ojcze (do zakonnika posiadającego świecenia kapłańskie) lub bracie (bez święceń), lub wreszcie po prostu proszę księdza” (s. 40).
Zauważmy, że tekst ten niewiele wyjaśnia i rodzi wiele wątpliwości. Co to znaczy, że formy „Księże proboszczu” czy „Księże prałacie” występują „w zasadzie w kontaktach wewnętrznych między duchownymi”?
Co to znaczy, że w odniesieniu do sióstr formy „matko” używa się „rzadziej”? W jakich wypadkach? Powinniśmy wiedzieć, że formy tej używamy w stosunku do sióstr będących przełożonymi w zakonie. W tekście nie znajdujemy też wyjaśnienia, dlaczego do niektórych zakonników mamy mówić „proszę księdza”. W istocie chodzi tu o zgromadzenia księży, takie jak np. jezuici. W książce tej odnajdujemy ponadto również informację, że do arcybiskupa zwracamy się tak jak do biskupa oraz, że do papieża zwracamy się „Waszą Świątobliwość”.
W jej rozdziale dotyczącym korespondencji nie znajdujemy żadnych danych związanych z korespondencją w Kościele. Z rozdziału dotyczącego przemówień dowiadujemy się, że do osób duchownych zwracany się stosując takie zwroty jak „Wielebny” czy „Przewielebny” (autorzy nie wyjaśniają jednak, w jakich wypadkach stosujemy tą pierwszą formę, w jakich tą drugą).
W podręczniku Ireny Kamińskiej-Radomskiej pt. „Etykieta biznesu czyli międzynarodowy język kurtuazji” odnajdujemy tabelkę zawierającą dane dotyczące tytułowania różnych osób. Informacje zawarte w niej, które mogą nas interesować i tutaj jeszcze się nie pojawiły są następujące: do papieża zwracamy się „Ojcze święty” lub „Wasza Świątobliwość”(ale nie „Wasza Świętobliwość”); do kardynała, gdy nie nosi purpury mówimy „Księże Kardynale”; do księdza będącego profesorem mówimy „Księże Profesorze”, a będącego rektorem „Księże Rektorze” (w sytuacjach uroczystych „Magnificencjo”).
Można tu dodać, że do księdza będącego prorektorem mówimy „Księże Rektorze”, a do księdza będącego dziekanem czy prodziekanem na uczelni wyższej mówimy „Księże Dziekanie”. Oczywiście, jeśli rektor, profesor, dziekan itd. jest księdzem-zakonnikiem formę „Księże” możemy zastąpić formą „Ojcze”.
W „Encyklopedii dobrych manier” Henryka Ryszarda Żuchowskiego znajdujemy krótką, dodatkową informację, że księdza prałata i księdza dziekana tytułujemy „Przewielebny”, a księdza infułata tytułujemy „Ekscelencjo” ( s. 221). Brakuje tutaj jednak wyjaśnienia, że formy te stosujemy albo w chwilach uroczystych albo w oficjalnej korespondencji.
Pecha będą mieli ci, którzy będą uczyli się tytułowania w Kościele w oparciu o podręcznik hiszpańskiego autora Arantaxa G. de Castro pt. „Poradnik dobrych manier”. Podręcznik ten zawiera, ze względu, jak można przypuszczać, na złe tłumaczenie lub redakcję, ewidentne błędy w tej perspektywie. Nakazuje on biskupa nazywać „eminencją”, kanonika „ekscelencją”, a przełożoną zakonną „siostrą przełożoną”.
Podstawowym źródłem pisanym w języku polskim dotyczącym tytułowania w Kościele i zawierającym, jako jedyny, wiele danych w tej perspektywie podstawowych, jest praca ks. Antoniego Witkowiaka pt. „Decus clericorum (etyka towarzyska)”.
Oto dodatkowe informacje, które uzyskujemy z tej pozycji. Do kleryka mówimy „Księże” lub, jeśli jest już po niższych święceniach, „Księże Diakonie”.
Przedstawiając komuś księdza wymieniamy tylko jego imię i nazwisko (np. „ksiądz Jan Kowalski”), ewentualnie podajemy dodatkową informację, dotyczącą tego, co aktualnie robi („prefekt w Cieszynie”, „dziekan w Wilanowie” itp.)
Podczas rozmowy tytułujemy księży tak jak tytułujemy świeckich, a zatem na początku rozmowy i, ewentualnie, na jej końcu (nie powtarzamy wciąż zwracając się do księdza: „księże proboszczu”, „księże dziekanie”, „księże prałacie”, „Ksiądz dziekan pozwoli…”, „Ksiądz Dziekan zechce…”, „Czy „ksiądz dziekan słyszał, że…” itp.). Mówimy po prostu „ksiądz”: „Czy ksiądz zechce usiąść”, „Czy ksiądz słyszał, że… itd. (s. 108).
Używamy w korespondencji (na kopercie i w liście) oraz w przemówieniach w chwilach uroczystych:
– formy „wielebny” („wielebna”), którą odnosimy do – proboszcza, wikarego, prefekta, administratora, kleryka, diakona, siostry; mówimy więc lub piszemy: „Wielebny Księże Proboszczu”; na kopercie „Wielebny Ksiądz Proboszcz”; „Wielebny Księże Diakonie”; na kopercie Wielebny Ksiądz Diakon”, „Wielebna Siostro”; na kopercie „Wielebna Siostra” itp.;
– formy „przewielebny”, którą odnosimy do – prałata, kanonika, dziekana, rektora, profesora, siostry lub matki przełożonej; mówimy więc lub piszemy: „Przewielebny Księże Prałacie”; na kopercie „Przewielebny Ksiądz Prałat”; „Przewielebna Matko Przełożona”; na kopercie „Przewielebna Matka Przełożona” itp.;
– formy „najprzewielebniejszy”, którą odnosimy do – kardynała, arcybiskupa, biskupa, generała zakonu, prowincjała, opata, prałata papieskiego; mówimy więc lub piszemy: „Wasza Eminencjo Najprzewielebniejszy Księże Kardynale”; na kopercie „Jego Eminencja Najprzewielebniejszy Ksiądz Kardynał”; „Wasza Ekscelencjo, Najprzewielebniejszy Księże Biskupie”; na kopercie „Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Ksiądz Biskup”; „Najprzewielebniejszy Księże Generale”; na kopercie „Najprzewielebniejszy Ksiądz Generał” itp.;
– formy „najdostojniejszy”, którą odnosimy do biskupa ordynariusza; mówimy więc lub piszemy „Wasza Ekscelencjo, Najdostojniejszy Księże Biskupie” (lub „Arcybiskupie”); na kopercie „Jego Ekscelencja, Najdostojniejszy Ksiądz Biskup” (lub „Arcybiskup”);
– określenie „Metropolita”, które odnosimy do arcybiskupa metropolity dodając pod nazwiskiem „Metropolita…….” (np. „Metropolita Poznański”);
– określenia „Prześwietna Kuria Metropolitalna” lub „Prześwietna Kuria Diecezjalna”, jeśli kierujemy korespondencję do kurii (s. 158-159, 186).
Ks. A Witkowiak dopuszcza użycie innej formy w tytule listu, np.; „Najdostojniejszy Arcypasterzu”, „Najprzewielebniejszy Księże Arcybiskupie”, „Najczcigodniejszy Księże Prałacie”, „Czcigodny Księże Kanoniku”. Zwraca uwagę na to, aby, jeśli adresat ma wiele tytułów, używać tego, który jest najwyższy spośród nich. Podkreśla, że zawsze lepiej jest używać wyższego tytułu niż „tytułu nie dorównującego stanowisku adresata”, ale stwierdza też, że lepiej nie przesadzić znaczenia adresata (s. 156).
Proponuje, aby w prywatnych listach pisanych do osób duchownych, zakonnych oraz osób świeckich „religijnych” (ale nie osób zajmujących „wyższe stanowiska”) pisać na pierwszej karcie listu u góry po lewej stronie inicjały N. b. p. J. Chr. („Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”) lub P. Chr. („Per Christum”) albo sam krzyżyk (s. 158).
Sugeruje też, aby list kończyć jednym z następującym sformułowań: „Proszę przyjąć wyrazy czci i uszanowania”; „proszę przyjąć zapewnienie najgłębszej czci” (np. do biskupa); „Proszę przyjąć zapewnienie prawdziwego poważania”; „Z prośbą o modlitwę” itp. (s. 157).
Warto jeszcze dodać, że listy piszemy zawsze na „porządnym” papierze, urzędowe na komputerze, a prywatne odręcznie, najlepiej piórem (na komputerze, gdy są bardzo długie).
Wskazówki ks. A. Witkowiaka pochodzą sprzed ponad czterdziestu lat. Zostały więc sformułowane przez Soborem Watykańskim II. Od tego czasu dużo w Kościele się zmieniło. Zmiany zaszły również w porządku tytułowania, w mowie i korespondencji. Zmiany te jednak w zasadniczej mierze mają charakter obyczajowy. Nie dokonano tu bowiem jakiś oficjalnych, poza nielicznymi wyjątkami, uregulowań.
Do tych wyjątków należą zmiany w tytułowaniu dokonane w zakonach. W wielu z nich, np. w wypadku franciszkanów, bonifratrów czy dominikanów zrezygnowano oficjalnie z tytułu „ojciec”. Wskutek tego na Zachodzie do księży należących do nich należy się zwracać „bracie”. W Polsce to się jednak nie przyjęło i w praktyce nadal obowiązują stare tytuły.
W korespondencji i mowie zaniechano w zasadzie używania formy „najprzewielebniejszy” w odniesieniu do kardynałów, arcybiskupów i biskupów utrzymując formy „eminencjo” i „ekscelencjo” oraz stosując zasadę wymieniania wszystkich funkcji i tytułów. Tak więc np. obecnie list do biskupa adresuje się zwykle w sposób następujący: „Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Bp Jan Kowalski, Biskup Pomocniczy Diecezji Ełckiej” lub „Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Doktor Jan Malinowski, Biskup Pomocniczy Diecezji Ełckiej”. W uroczystych mowach stosuje się zaś z reguły zwrot: „Ekscelencjo, Najdostojniejszy Księże Biskupie”. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by zwracając się do biskupa w chwilach uroczystych użyć formy „najprzewielebniejszy”. Będzie to odwołanie się do tradycji i zwrot miły zapewne uszom tych, którzy w tej tradycji jeszcze się wychowali.
Formy „wielebny” i „przewielebny” stosuje się nadal w korespondencji oficjalnej i mowach uroczystych, choć nie jest to bezwzględnym jak kiedyś obowiązkiem i nie jest oczywiste dla wszystkich, szczególnie młodych, księży. Odnosi się je według następującej zasady: jeżeli ksiądz, zakonnik, zakonnica nie posiada żadnych tytułów czy funkcji (ksiądz jest np. wikarym w parafii) stosuje się formę „wielebny”, a we wszystkich pozostałych wypadkach „przewielebny”.
Tak więc świecki wygłaszający np. mowę z okazji imienin księdza wikarego powie „Wielebny Księże”, a jeżeli ten ksiądz jest np. doktorem teologii „Przewielebny Księże Doktorze”, adresując np. list do prowincjała posiadającego tytuł doktora napisze: „Przewielebny Ksiądz Prowincjał, Doktor Jan Kowalski”.
Jeżeli świecki zamierza wystosować oficjalne pismo (chodzi o każde pismo, które nie jest listem prywatnym) do jakiegoś księdza (zakonnika, zakonnicy) lub ma wygłosić uroczyste przemówienie powinien dowiedzieć się, jakie tytuły posiada ta osoba w Kościele i poza nim i jakie funkcje sprawuje w Kościele i poza nim.
I tak np., jeżeli kierujemy pismo do wikariusza sądu biskupiego piszemy na kopercie „Przewielebny Ksiądz Oficjał”, a jeżeli np. kierujemy mowę do księdza, który jest kapelanem wojskowym musimy pamiętać, że posiada on stopień wojskowy. Stąd mówimy np. „Przewielebny Księże Pułkowniku”.
Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości powinniśmy skontaktować się z osobą kompetentną, która nam doradzi. Mogą pojawiać się bowiem nietypowe, rzadkie sytuacje, a więc np. naszą parafie odwiedza ksiądz z zagranicy, a jest on prałatem i ordynariuszem jednej z diecezji w Afryce. W takim wypadku powinniśmy do niego mówić „ekscelencjo”. Gdyby ten ksiądz był prałatem, emisariuszem papieskim również powinniśmy zwracać się do niego „ekscelencjo”.
Na podstawie: Stanisław Krajski, „Savoir vivre w Kościele. Podręcznik dla świeckich”