Wiara

Św. Paweł Apostoł krótko ujmuje istotę życia chrześcijańskiego pisząc, że w obecnym, doczesnym życiu „pozostaje wiara, nadzieja i miłość – te trzy, a z nich największa jest miłość” Mimo że wiara i nadzieja zostaną kiedyś zastąpione przez widzenie Boga, a pozostanie tylko niezniszczalna miłość, jednak wszystkie one obecnie trwają i razem wzięte tłumaczą nam sens życia w jego zmaganiu się ze złem w czasie ziemskiej drogi ku wiecznemu trwaniu w Bogu. W nadprzyrodzonym życiu chrześcijanina działają oprócz cnót teologicznych: łaska uświęcająca, cnoty moralne wlane, dary Ducha św., łaski uczynkowe i kontemplacja wlana; w całej budowie tego życia koniecznym warunkiem i równocześnie nieodzownym składnikiem są teologiczne cnoty.

Łaska uświęcająca jest nierozerwalnie złączana z miłością i darami Ducha św.; wiara i nadzieja, chociaż mogą istnieć bez miłości, to jednak są warunkiem, by ją uzyskać, gdzie natomiast znajduje się nadprzyrodzona miłość, tam musi być wiara i nadzieja. Pełne chrześcijańskie życie ujawnia się przez wiarę, nadzieję i miłość; te właśnie cnoty decydują o wartości i wielkości chrześcijanina. Cnoty: wiary, nadziei i miłości przewyższają wszystkie inne; bezpośrednim bowiem ich przedmiotem i motywem jest Bóg. Przez cnotę wiary uznajemy za prawdę, co Bóg objawił o sobie i o wszystkim tym, co ma z Nim związek, jako nadprzyrodzonym celem życia. Jej zaś motywem jest prawdomówność i nieomylność Pierwszej Prawdy.

Nadzieja skłania nas do ufności w osiągniecie uczestnictwa w Bogu jako w najwyższym Dobru. Przedmiotem ogólnym cnoty nadziei jest Bóg jako szczęście istot rozumnych, a jej motywem – Jego wszechmoc i wierność w spełnianiu obietnic. Miłość zwraca nas ku Bogu jako Absolutnemu i Najdoskonalszemu Dobru, które jest godne kochania i powinno być umiłowane ponad wszystko ze względu na swą nieskończoną wartość. Przedmiotem teologicznym cnoty miłości jest Bóg, który jako Dobro Absolutne wszystko pociąga ku sobie. Wszystkie cnoty zwane moralnymi (a nawet cnota religijności) bezpośrednio określony przedmiot posiadają w dobrach stworzonych, dlatego są mniej wzniosłe od cnót teologicznych. Teologiczne cnoty – wiary, nadziei i miłości, nie mogą być zdobyte za pomocą naturalnych sił; wszczepia je Bóg bezpośrednio w nasze duchowe życie, dlatego nazywane są cnotami i wlanymi, co również decyduje o ich niezwykłej wartości. Bez wiedzy o cnotach wiary, nadziei i miłości nie można zrozumieć chrześcijańskiej kultury duchowej, tak samo nie zrozumiemy katolicyzmu, jeśli obcą nam będzie nauka Kościoła o danych cnotach.

Wiara według nauki soboru trydenckiego jest początkiem naszego zbawienia, fundamentem i korzeniem wszelkiego usprawiedliwienia i bez niej niemożliwą jest rzeczą podobać się Bogu. Przez wiarę zaczyna się w nas życie nadprzyrodzone, w którym działają nowe siły, a Stwórca w szczególniejszy sposób spotyka się z ludźmi, którzy są (lub mogą być) jego ukochanymi dziećmi. Wiara jest także drzwiami w świat pełniejszy i doskonalszy, w którym staje przed nami otworem bogactwo niezwykłych prawd i przeżyć duchowych, nieosiągalnych dla samej natury. Mimo że wiara nie daje nam widzenia przedmiotu i nie zaspokaja w obecnym życiu głodu prawdy, to jednak jest ona światłem i drogowskazem rozjaśniającym mroki życia; wyzwala nas ponadto od różnorodnych przesądów i fatalizmu przyrody, wskazuje na nadprzyrodzony cel człowieka prawdziwie i szczerze wierzącego.

Liczne problemy tak bardzo niejasne dla człowieka stają się przez wiarę mniej skryte (jak np. problem cierpienia rozważany w świetle Krzyża Chrystusowego). Wiara chrześcijańska wskazując na miłość Bożą, która nas wyzwala z grzechów przez Chrystusa i prowadzi nieśmiertelną duszę ku Bugu, nadaje sens życiu i stawia wartości ziemskie na ich właściwym miejscu. Wiara chrześcijańska wymaga siły i prowadzi do wielkich zwycięstw duchowych i nie tylko jest pocieszycielką w utrapieniach ale potęgą wiodącą ku zwycięstwu; „Bo wszystko co narodziło się z Boga, zwycięża świat, a zwycięstwem, które odnosimy nad światem, jest wiara nasza”. Ewangelia, w którą uwierzyliśmy, jest wg wyrażenia św. Pawła „mocą Bożą” wiodącą ku zbawieniu. Cały rozdział 2 Listu do Hebrajczyków jest wyliczeniem potężnych skutków płynących z wiary i ufności, która na niej jest oparta. Wiara jest większą siłą od praw materialnego wszechświata, a w sferze ducha ustępuje tylko miłości, z którą złączona zdobywa największe dobro, tj. Boga.

Ci co posiadali wiarę przez nią „pokonali królestwa, wypełnili sprawiedliwość, otrzymali obietnicę, zawarli lwie paszczęki, zdusili potęgę ognia, uszli ostrza miecza, dźwignęli się z niemocy, mężnymi stali się w wojnie, zmusili do ucieczki wojska nieprzyjacielskie. Przez nich niewiasty odzyskały umarłych swoich niby przywróconych do życia, podczas gdy inni zginęli w męce, nie zgo­dziwszy się na wykup, aby dostąpić lepszego zmartwychwstania. Jeszcze inni doznali szyderstw i bicia – ponadto więzów i ciemnic. Byli kamienowani, piłowani, dręczeni, przebijani mieczem, błąkali się w owczych kozich skórach, w nędzy, ucisku i utrapieniach. Świat nie był ich godzien i tułali się po pustkowiach, górach, gratach i jaskiniach ziemi. A ci wszyscy przez wiarę zaleceni nie doczekali się obietnicy, gdyż Bóg przeznaczywszy dla nas coś lepszego, nie chciał, aby oni bez nas osiągnęli już doskonałość. Przeto i my mając wokoło takie mnóstwo świadków, złożywszy wszelki ciężar i zewsząd nas otaczający grzech, biegnijmy wytrwale w wyznaczonym nam boju”. (Hbr 11,33 – 12,1).

Objawienie, które Stwórca ogłasza rozumnemu stworzeniu może być podawane w różny sposób – bezpośrednio lub pośrednio, Publicznie (przez Kościół), czy prywatnie; albo przez wewnętrzne oświecenie umysłu, czy przez zewnętrzne nauczanie za pomocą słów i zdań ludzkiej mowy. Ukazywanie Boskiego objawienia dokonuje się zwykle przez Kościół katolicki, może jednak być podane prywatnie (studium Pisma św.) lub też przez jakąś inną społeczność religijną (np. społeczność protestancką). Dla tych, co bez własnej winy nie znają Boskiego założenia Kościoła, takie ukazywanie wystarczy do wykonania aktu wiary. Kiedy istnieje już wystarczająca moralna pewność, że Stwórca podał jakąś prawdę, to umysł może w sposób rozumny powiedzieć, że jest ona godna wiary, chociaż nie jest, ani wewnętrznie przejrzysta, ani udowodniona rozumowo, ani doświadczalnie stwierdzana.

Akt wiary jest poprzedzany przez sąd, w którym stwierdza się wartość i obowiązek wierzenia. Wykonanie aktu wiary musi przedstawić się człowiekowi jaka wartość pociągająca wolę i władze uczuciowe człowieka; tu właśnie wielką rolę odgrywa zmysł religijny i moralny, charakter usposabiający wolę i umysł do szukania prawdy, a w wypadku jej znalezienia przyczyniający się do uświadomienia obowiązku wiary. Wszystko to, co pozytywnie i bezpośrednio przygotowuje do wiary zależy już od łaski Bożej oświecającej umysł i wzmacniającej wolę; pomoc taka ma charakter nie tylko leczniczy, lecz także podnosi duchowe władze na wyższy stopień i uzdalnia je do czynności nadprzyrodzonych. W samym akcie wiary zawiera się najpierw sąd wyrażający jakąś prawdę objawioną, np. Chrystus Pan jest Bogiem Człowiekiem; ponadto sąd ów jest wypowiadany z przeświadczeniem, że dany związek odpowiada rzeczywistości. Dla aktu wiary będącego rzeczywistością nadprzyrodzoną jest nieodzowna Boża łaska uprzedzająca i wspomagająca ludzkie władze duchowe w przyjmowaniu objawionej prawdy. Kiedy chrześcijanin, katolik wypowiada z przekonaniem słowo „wierzę” – to w tym prostym wyznaniu jest: czynność umysłu przyjmującego prawdę, treść przyjmowanych prawd.

Wiara w swym źródle jest: wiedzą Bożą posiadaną przez trzy osoby Trójcy św.; ma personalistyczne cele; przyczynia się do tego, że istoty rozumne mogą brać udział w wiecznym życiu Bożych Osób; odznacza się charakterem osobowym z racji swego przedmiotu i motywu. Religijność wyrasta w ogóle z ludzkiej natury i kształtuje całą osobowość człowieka, a więc jego umysłowe, moralne i uczuciowe życie. Człowiek religijny zajmuje określoną postawę wobec świata, siebie i bliźnich. W akcie religijnym ujawnia się cala ludzka osoba w swym duchowym życiu, a także w zachowaniu zewnętrznym. Nikt nie zaprzeczy, że wiara chrześcijańska jest czynnością religijną, ma więc ona charakter personalistyczny, wierzy cały człowiek, a idzie on do niej przez całość swej psychiki.

Każdy ludzki czyn jest zakorzeniony w całości psychiki, są jednak takie, które głównie dotyczą umysłu, woli lub uczuć i nie mają bezpośredniego wpływu na życie ludzkie. Ryzyko wiary dotyczy zarówno umysłu, jak i woli. W dziedzinie umysłu wiara jest czymś najważniejszym w kształtowaniu światopoglądu w ogóle, a religijnego w szczególności; w zakresie obyczajów wiara stawia określone wymogi i kształtuje sumienie. Bez większego trudu zauważamy, że chrześcijaństwo, mimo że swych ideałów jeszcze nie zrealizowało w sposób doskonały, to jednak niewątpliwie wpłynęło na rozwój sumienia Europy i świata w kierunku humanistycznym, tj. oceny godności i wartości człowieka.

Decyzja wiary jest trudna w większym lub mniejszym stopniu i wymaga niekiedy, jak to szczególniej obserwujemy u konwertytów: religijne wątpliwości, nadzwyczajne wysiłki całej psychiki w walce z przeróżnymi oporami; co znowu dowodzi, że wiara jest czynnością całego człowieka. Ludzie odchodzący od wiary często mówią o swych trudnościach w przyswojeniu sobie intelektualnych treści podawanych w nauce wiary, rzadziej o jej nieżyciowości. Na decyzję odejścia od wiary wpływa na ogół niechęć do kształtowania swej osobowości w duchu wiary. Podtrzymywanie decyzji trwania w wierze również zależy od wszystkich składników ludzkiej osoby. Zależnie od stopnia kultury i wpływu środowiska jest wymagany niekiedy większy wysiłek umysłowy, kiedy indziej znowu konieczna jest siła uczucia lub woli, ale każda z psychicznych władz ma tu swój udział.

Jeśli decyzja wiary zależy od całego człowieka, jeśli następnie wiara stawia go na drodze do obcowania z Bożymi osobami i jeśli zbawia się w ogóle ludzka osoba, a nie tylko poszczególne jej składniki lub władze, taki stąd wynika wniosek, że łaska Boża tak nieodzowna przy wierze musi oddziaływać na całość ludzkiej psychiki. Ponadto wiemy, że Stwórca natury nie może działać wbrew jej prawom; zważywszy, że ludzie bardzo się różnią temperamentem i charakterem, zależnie od klimatu, od historycznych warunków, stopnia kultury, własnej pracy, musimy znowu powiedzieć, że łaska Boża nie jest czymś mechanicznie stałym w swych przymiotach, intensywności i metodzie oddziaływania, lecz jest przystosowana do konkretnych wymogów określonej osoby. Teologowie piszą o łasce natchnienia, oświecenia, o łasce wzmacniającej, pomagającej, leczniczej, wszystkie one jednak odnoszą się do całej ludzkiej osoby, którą wspomagają w wykonywaniu aktu wiary. Sobór watykański wskazuje przy wierze na łaskę dającą natchnienie i pomoc, lecz równocześnie mówi, że to ludzie wierzą dzięki tej nadprzyrodzonej pomocy.

Pan Jezus w swej eucharystycznej mowie zapisanej w Ewangelii św. Jana uczy, że nikt nie może sam z siebie uwierzyć, jeśli go Bóg nie pociągnie: „Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał”; z tego wniosek, że łaska Boża jest siłą skłaniającą do wiary ludzką osobę, a nie tylko pojedynczą psychiczną władzę. Łaska Boża pociąga ku wierze wizją nadprzyrodzonego dobra, a przede wszystkim obietnicą jego udzielenia; w danym wypadku jest to nadzieja obcowania z Bożymi osobami i realizacja pragnienia, by widzieć Boga, a więc zdobyć prawdę i szczęście, do czego zmierza ludzka osoba. Atrakcyjna moc łaski pochodzi z osobowej miłości, działa w odniesieniu do osoby ludzkiej i prowadzi do uwiecznienia osób stwarzanych.

Skoro Bóg powodowany bezinteresowną przyjacielską miłością pragnie nawiązać wspólnotę życia z istotą rozumną, to z jej strony, z wielu względów powinna się okazać wzajemność. Każde stworzenie jest od Boga zależne, poza tym samo z siebie nie wystarczalne i szukające swego dopełnienia przez utrzymywanie relacji ze światem rzeczy i osób; wśród tych najdoskonalsze są Boże osoby, które są nieomylne i prawdomówne. Nie są możliwe jakiekolwiek społeczne odniesienia bez aktu wiary w prawdziwość i prawdomówność cudzego świadectwa. Udział w życiu Bożych osób rozpoczyna się przez akt wiary oparty na wiedzy i Bożej prawdomówności. Widzimy, w jaki to sposób dzięki wierze zaczynają istnieć tajemnicze relacje między Bogiem a człowiekiem, lub co na jedno wychodzi, między Chrystusem Bogiem-Człowiekiem a istotami rozumnymi, które mu wierzą. Dochodzimy do końcowego wniosku, że wiara jest początkiem drogi ku upodobnieniu się do Syna Bożego, który jest osobową, wiekuistą Mądrością.

Słowo „wierzyć”, używane jest w następujących znaczeniach: powierzyć coś komuś, zawierzyć, polecać, oddawać coś komuś w opiekę; zaufać, pokładać w kimś ufność; uznawać coś za prawdę nie na podstawie samej rzeczy, lecz z nakazu woli. „Wierzę” oznacza: przyjmować za prawdę, co ktoś podaje do wierzenia, („Gdybyście bowiem wierzyli Mojżeszowi, uwierzylibyście i mnie”); Wierzyć w kogoś, czyli uznawać za tego, za kogo się sam podaje („Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie, a każdy kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki”. „Jam uwierzyła, żeś Ty jest Chrystus, Syn Boga żywego, który na ten świat przyszedł”; „Kto wierzy we mnie, nie we mnie wierzy, ale w Tego, który mnie posłał”; albo wierzyć w coś: „Pokutujcie i wierzcie w Ewangelię”.

Wyrażenie „wiara” oznacza: uznanie Chrystusa za Mesjasza, a prawd przez Niego głoszonych za objawiane przez Boga; specjalną ufność w Bożą dobroć i Wszechmoc przy prośbie o cud lub przy jego spełnieniu; silne przekonanie o dobroci czynu – „Masz własne przekonanie (wiarę)? A swoje własne przekonanie zachowaj dla siebie przed Bogiem”; wierność Boga – „Bo i cóż, jeśli niektórzy stali się niewierni, czyż ich niewierność miałaby zniweczyć wierność Boga?”; obietnicę przyrzeczenia – „Obciąża je wyrok potępienia, ponieważ złamały pierwsze zobowiązanie”; cnotę wiary – „Teraz zaś pozostaje wiara, nadzieja i miłość”.

Św. Jan Chryzostom wyjaśnia, że wiara daje mocne przekonanie o istnieniu tych rzeczy, których się nie widzi – „albowiem to, czego się spodziewamy, nie posiada istnienia, wiara dopiero daje tym rzeczom istnienie, albo raczej, nie daje lecz stanowi ich istotę, jak np. nie ma zmartwychwstania, a więc nie istnieje ono substancjalnie, lecz nadzieja to czyni, że istnieje ono w naszej duszy…” Wiara, mówi Apostoł, jest widzeniem tych rzeczy, które nie są widoczne; to, co nie jest widziane, prowadzi do tego samego pewnego przeświadczenia jak i widziane” Jeśli wyrażenie „wierzyć, wiara” występuje w Piśmie św. w tak wielu znaczeniach, to musi z kontekstu wynikać, iż słowo to oznacza przyjęcie prawdy w oparciu o autorytet Boga objawiającego, i w zależności od woli a także Bożej łaski.

Powiązane zdjęcia:

Możesz również polubić…

Pasek dostępności